Cześć serducha! Mam w głowie totalny mętlik a bieg wydarzeń nie pozwala mi się nawet dobrze zastanowić i obrać właściwego toru. Mam serdecznie dosyć ciągłych prób zadowolenia innych, chyba czas najwyższy wziąć swoje życie w swoje ręce. Kiedy nie zwracałam uwagi na nikogo i na nic, żyło mi się o wiele przyjemniej. Z chwilą kiedy zaczęłam oglądać się za siebie, często zaczęłam dostrzegać, że coś poszło nie tak, że coś mogłam zrobić inaczej, lepiej. Sama nie wiem, czy warto wszystko analizować, jak robię to w tej chwili. Dużo łatwiej jest patrzeć na życie przez pryzmat własnego "ja", tylko, że może teraz właśnie jest czas, że trzeba zacząć się nad tym wszystkim zastanawiać, że każdą decyzję należy uprzednio dokładnie przemyśleć, a każdy błąd spróbować naprawić. Ale czy trzeba? Trzeba..nie znoszę tego słowa. Wolałabym chcieć..No cóż.
A swoją drogą, jak to dobrze być w domu. Mam za sobą dwa dłuuuuugie dni na uczelni (trzeciego nie wytrzymałam i wczoraj wieczorem opuściłam Olsztyn), zakupy, że już nie wspomnę o swoim koszmarnym nawyku stołowania się w kfc. Ale jest też dobra wiadomość, postanowiłam zacząć jeść śniadania (dzięki GLAMOUR), a jak ja już się na coś uprę...już możecie bić brawa ;)
Dobranoc!
A swoją drogą, jak to dobrze być w domu. Mam za sobą dwa dłuuuuugie dni na uczelni (trzeciego nie wytrzymałam i wczoraj wieczorem opuściłam Olsztyn), zakupy, że już nie wspomnę o swoim koszmarnym nawyku stołowania się w kfc. Ale jest też dobra wiadomość, postanowiłam zacząć jeść śniadania (dzięki GLAMOUR), a jak ja już się na coś uprę...już możecie bić brawa ;)
Dobranoc!
Komentarze
Prześlij komentarz