Przejdź do głównej zawartości

znikam, dobranoc

W życiu ważne jest by nie przegapić tej krótkiej chwili szczęścia, która przychodzi i odchodzi niespodziewanie. Dlatego miejmy oczy i uszy szeroko otwarte. Rzeczywiście to prawda, że od pewnych osób, rzeczy, działań uzależniamy się szybciej niż nam się wydaje. Prawdą jest również, że najlepsze wspomnienia biorą się z najgłupszych pomysłów. Dlatego nie bójmy się codziennie rano otwierać oczu i z uśmiechem na buzi przeżywać każdy następny dzień. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że z każdym dniem wiążą się inne emocje, czasem może zbyt silne dla nas, jak na daną chwilę, ale mimo wszystko warto się z nimi zmierzyć. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. A zresztą chyba niepotrzebnie jesteśmy skłaniani do myślenia, że nasze życie polega na wielkich wydarzeniach, lecz często te wielkie wydarzenia nas łapią z zaskoczenia, pięknie otulone w codzienność, przez innych postrzegane za nic szczególnego. A ich echa odbijają się do końca życia. I w tym momencie z miejsca przychodzi mi na myśl obraz mojej koleżanki z pracy i jej "nie jest dobrze, śmiejesz się do telefonu, idziemy do domu". A jakie to stare.

A teraz pora na pakowanie walizki, pora na 'niemyślenie', pora na reset i restart. Co prawda codziennie oczyszczam umysł ćwicząc, ale prócz tego potrzebuję jeszcze jakiejś innej formy relaksu. Nie mówię, że tenis czy fitness ma na mnie mniejszy wpływ niż kiedyś, mimo to czasem potrzeba nam jakiegoś oderwania, czegoś innego, nowego. Wiecie, że coraz częściej lubię wyjeżdżać, i coraz częściej marzę o takim konkretnym, długim wyjeździe. Przyjdzie na to czas. Znikam dobranoc.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

hotel party

Hej Kochani! Za mną kolejny cudowny weekend spędzony w Olsztynie (tak, to ja mogę studiować!) Schody zaczynają dopiero wtedy, gdy nadchodzi sesja. Ale póki co cieszmy się z dziewczynami beztroską i oczywiście swoim towarzystwem. Ważne, by mieć z kim się podzielić zgromadzoną energią. Za nami kolejne i z pewnością nie ostatnie hotel party, którego skutki uboczne mnie właśnie dopadły. Ale spokojnie, panuję nad sytuacją, i z miejsca zaczynam intensywne leczenie. A więc mój plan na resztę dnia już znacie.  Witaminki, miód, cytryna, gorąca herbatka i mam nadzieję, że lada moment będę, jak nowo narodzona. A energii nigdy dość, zacznijmy nowy tydzień z podwójną dawką siły i dobrego humoru, a coby tak się stało nie rezygnuję z powietrza, i za chwilę opatulona ciepłym szalem idę na spacer. A Wy jak zaczęliście nowy tydzień?

dupeczki

 Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3

Ferii kres

Słodkiego lenistwa dobiegł kres. W końcu musiał nadejść ten dzień, kiedy to będzie trzeba porzucić swoje wygodne łóżko, spakować walizkę i powrócić do starej, studenckiej rzeczywistości. Szczerze mówiąc, myślałam, że to będzie o wiele trudniejsze (bo wiadomo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej), ale muszę przyznać, że takie powroty to ja mogłabym nawet pokochać. Jaki był wasz dzień? Bo mój niesamowity. Wyspałam się konkretnie, co nie jest trudne, kiedy budzisz się sama z siebie, a nie w skutek wariujacego elektronicznego urządzenia (czyt. budzika) i wstajesz o 10. Życie staje się jeszcze piękniejsze, gdy wyglądając przez okno wita Cię śliczne słońce, a Ty zamiast czapki i rękawiczek zabierasz ze sobą okulary przeciwsłoneczne..a potem robi się jeszcze cudowniej, ponieważ spędzasz czas z ulubionymi ludźmi, a podróż mija błyskawicznie, w Olsztynie czeka Cię przytulny pokój, a widok z okna zapiera dech w piersiach (szczególnie teraz, o tej porze..Olsztyn nocą jest naprawdę piękny)...nast

złocimy

Cześć Kochani! Czas mija tak błyskawicznie, że nawet nie mam kiedy do Was napisać. Dopiero teraz wymknęłam się, schowałam pod kocem i klikam dla Was kilka krótkich wersów. Nie, żebym narzekala, czy coś z tych rzeczy, wręcz przeciwnie...lubię, kiedy coś się dzieje, nie cierpię bezczynności, która mnie męczy. Poczynając od Walentynek, nie jestem jakoś specjalnie w tym "święcie" zadurzona, nie mniej jednak miło jest spędzić ten dzień z kimś wyjątkowym. Zapowiadało się beznadziejnie, lecz w miarę upływu czasu robiło coraz to kolorowej, w efekcie znowu poszłam spać z uśmiechem na ustach. Poza tym od wczoraj mam gości, a więc dzieje się dość dużo. Czasem dobrze jest mieć dom pełen ludzi, wtedy czuję jakąś dodatkową energię, coś takiego, co sprawia, że jest piękniej. A teraz uciekam już, a Wam życzę mnóstwa wrażeń, wykorzystujcie do cna karnawał i wszystkie jego cudowne aspekty. No i oczywiście cieszcie się razem z nami z kolejnych medali. PL jest złota. Dobranoc;)

wariatki się uwielbia

Jeszcze nie wyjechałam a już spotkałam na swojej drodze osobę, która sprawiła, że się uśmiecham od ucha do ucha. A przecież to wyjazd miał wprawić mnie w dobry nastrój. Teraz może być już tylko piękniej. Bo dopóki mogę iść o własnych siłach, pójdę tam, gdzie tylko zechcę. Ktoś kiedyś powiedział: życie jest krótkie, więc łam zasady, wybaczaj szybko, całuj powoli, kochaj szczerze, śmiej się bez opamiętania i nigdy nie żałuj niczego, co wywołało uśmiech na Twojej twarzy. Nie mam pojęcia czyje to, ale w pełni świadomie się z tym utożsamiam. Nie odkładamy nic na później, ruszamy tyłki  i spełniamy marzenia. Znikam na jakiś krótki czas (nie długi, bo przecież internet jest wszędzie;) i obiecuję, że wrócę z jeszcze większą dawką pozytywnej energii. Przynajmniej mam taką nadzieję. Miłego weekendu Kochani!

konstrukcja z cudownych chwil

Mówienie "nie" to nie egoizm, to forma przebudzenia..przecież zawsze mamy różne opcje, to my dokonujemy wyborów i za nie odpowiadamy. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli takim życiem, które akurat nam wydaje się być najwłaściwsze. A gdyby tak się oderwać na chwilę od świata. Gdyby zapomnieć o grawitacji i tak w ogóle się zapomnieć. Polecieć gdzieś w chmury, myślą i ciałem jakby się unosić. I tak trwać przez minut choć kilka. A może i kilkanaście. I jeszcze kawa by się do tego przydała. Żeby pretekst był dobry dla innych... Ktoś mawiał: Nie przesadzaj..świat się nie kończy, to tylko turbulencje. I ktoś miał zdecydowaną rację. Samolot jest bezpieczny, przecież masz dobrego pilota, a Ty siedzisz na właściwym miejscu. Trafiłeś po prostu na powietrzny wir. Poczekaj. To minie. Każdy może spowodować zmiany. Sprawiając, że druga osoba się uśmiechnie, możesz zmienić świat. Być może nie cały, ale przynajmniej świat tej osoby. Cieszmy się z małych rzeczy, bo przyjdzie t

u-w-i-e-l-b-i-a-m !

Uwielbiam takie momenty, kiedy ktoś mnie niespodziewanie zaskakuje i to czymś niesamowicie miłym. Jestem w totalnym szoku i naprawdę świetnym nastroju! Nie ma to jak rozpocząć dzień wcześnie rano i cieszyć się każdą jego minutą. Niesamowite jest to, jak jedna wiadomość może wpłynąć na człowieka, jego samopoczucie i humor. Dziękuuuuuuuuuuuję! A jutro mam nadzieję się świetnie bawić w towarzystwie mojej cudownej przyjaciółki. Uciekam malować pazurki. Dobranoc.