W końcu ponownie wróciłam do aktywnego trybu życia, nie żebym ostatnio siedziała z założonymi rękoma przed telewizorem i objadała się lodami, jednak bardziej chodzi mi o treningi i ćwiczenia, które ostatnimi czasy nieco sobie odpuściłam. A przecież fakt, iż nadeszła jesień nie znaczy, że pora na przerwę. Nie możemy być misiami zapadającymi w sen zimowy. Szkoda marnować tego, co udało nam się wypracować latem, szkoda naszego zaangażowania, naszej determinacji, naszej pozytywnej energii, a przede wszystkim dobrego samopoczucia, no i oczywiście efektów. Dlatego nie dajmy się jesiennej chandrze, korzystajmy z uroków jesieni ale nie biernie, siedząc pod kocem z filiżanką herbaty i oglądając kolejny film. Cieszmy się słońcem, spacerujmy, biegajmy, wyciągnijmy koleżankę (lub siostrę!) na rower, ćwiczmy. Ja wczoraj skusiłam się (znowu) na trening z Tomkiem Ch. speed effect, a dziś dla urozmaicenia body express z E. Chodakowską. I muszę przyznać, że jestem tak naładowana pozytywną energią, że idę zarażać innych. Cya!
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
Komentarze
Prześlij komentarz