Jesień wreszcie przybrała piękną, złotą barwę. Na niebie zawitało słońce i od razu humor mi się poprawił ( a wczoraj było już naprawdę nieciekawie). Na szczęście otaczam się ludźmi, którzy z miejsca potrafią zlikwidować moje negatywne nastawienie do świata, zły nastrój i ofiarować mi wielki zastrzyk energii. Ponadto fakt wypełnionych po brzegi dni sprawia, że nie mam czasu na rozważania, głębsze analizy i zadręczanie się. Niestety nie mam też czasu na mnóstwo innych rzeczy, takich jak rower, jogging, spotkania ze znajomymi, treningi. Choć w zasadzie może to nie tak, może brak czasu to tylko głupi wykręt przed sobą samym. Czasem najzwyczajniej w świecie albo nam się nie chce, albo też wybieramy inną spośród tysiąca innych możliwości. Sama to sobie nie dawno uświadomiłam, dlatego postanowiłam, że czas wziąć się w garść i za siebie jednocześnie. Wczoraj był grany tenis, dziś pora na wypróbowanie nowego programu ćwiczeń E. Chodakowskiej. Choć szczerze mówiąc zważywszy na to, w jakim rytmie spędziłam dzisiejszy dzień nie wiem czy dam radę. Trzymajcie kciuki!
A poniżej kilka fotek z poniedziałkowego spaceru z dwoma "aniołkami":
A poniżej kilka fotek z poniedziałkowego spaceru z dwoma "aniołkami":
Komentarze
Prześlij komentarz