Każdy zrobił w życiu coś tak głupiego, że pamięta to do dzisiaj. A co jeśli dziś zrobimy coś głupiego? Do kiedy będziemy to 'dziś' wspominać? Weekend, który dobiega właśnie końca zapamiętam z pewnością na długo, w dodatku nie ja jedna. Są w życiu chwile, w których trzeba dać się ponieść szaleństwu. Zwłaszcza, kiedy ma się w pobliżu przyjaciółki, i kiedy tą głupotę dzielisz razem z nimi. Bo nawet zwykła ławka zamienia się w magiczne miejsce, gdy siedzisz tam z przyjaciółmi. Ostatni czas, wydarzenia i emocje z nimi związane sprawiły, że nauczyłam się wyolbrzymiać szczęście zamiast problemów. Niezwykła umiejętność. Polecam w stu procentach. Na pewno się przyda, zwłaszcza teraz, gdy nadchodzi jesień a wraz z nią wszystkie chandry, depresje, stagnacje z nią związane. Walczmy ze złym samopoczuciem, szarością duszy etc., bo przecież nie warto marnować na to czasu. Co do mojego wyjazdu, jak już wcześniej wspominałam zostanie w mojej pamięci na długo..dlaczego? -zostawię dla siebie. A mając na myśli jego (wyjazdu) nieco bardziej poboczne aspekty, to nie zabrakło oczywiście czasu na zakupy (co jest raczej zrozumiałe dla większości z Was), oraz na obejrzenie El Clasico, co już takie zrozumiałe raczej dla wszystkich nie jest. Mianowicie mam na myśli to, że zważywszy na brak możliwości obejrzenia meczu przed telewizorem, w hotelowym pokoju z racji braku transmisji na dostępnych tam kanałach, wybrałyśmy się z M. i M. do kfc z nadzieją, że mają tam canal+ sport. Pomijając już fakt, że pani pracująca w kfc, zapytana przeze mnie o canal + sport była w totalnym szoku, postawiła na mnie oczy i poprosiła o konkretniejsze wyjaśnienie o co mi chodzi. Na szczęście zdołałyśmy dojść do porozumienia, a przysłany przez nią pan był na tyle kompetentny, że włączył nam mecz. Oczywiście wszyscy dostawali jakiegoś wytrzeszczu oczu widząc 3 dziewczyny oglądające mecz, zwłaszcza, że z sis komentowałyśmy każdą akcję, no i może czasem byłyśmy nico zbyt głośno. Ale chyba to zrozumiałe, że emocje sięgają zenitu, kiedy ogląda się gran derbi. Zwłaszcza, że decyzje sędziego były dość kontrowersyjne.
Hej Kochani! Za mną kolejny cudowny weekend spędzony w Olsztynie (tak, to ja mogę studiować!) Schody zaczynają dopiero wtedy, gdy nadchodzi sesja. Ale póki co cieszmy się z dziewczynami beztroską i oczywiście swoim towarzystwem. Ważne, by mieć z kim się podzielić zgromadzoną energią. Za nami kolejne i z pewnością nie ostatnie hotel party, którego skutki uboczne mnie właśnie dopadły. Ale spokojnie, panuję nad sytuacją, i z miejsca zaczynam intensywne leczenie. A więc mój plan na resztę dnia już znacie. Witaminki, miód, cytryna, gorąca herbatka i mam nadzieję, że lada moment będę, jak nowo narodzona. A energii nigdy dość, zacznijmy nowy tydzień z podwójną dawką siły i dobrego humoru, a coby tak się stało nie rezygnuję z powietrza, i za chwilę opatulona ciepłym szalem idę na spacer. A Wy jak zaczęliście nowy tydzień?
Komentarze
Prześlij komentarz