To niesamowite, jak szybko przywiązujemy się do ludzi, rzeczy, sytuacji... Nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie znaczenie odgrywa w naszym życiu dana osoba, dopóty dopóki nie musi z naszego życia zniknąć, przynajmniej na jakiś czas. Z jednej strony to coś strasznego, bo sama nieustannie powtarzałam, że jeśli czujemy smutek, to znaczy, że uzależniliśmy swoje szczęście od jakieś osoby, bądź też sytuacji, czego robić nie powinniśmy, bo nasze szczęście powinno zależeć od nas samych. Patrząc jednak z innej perspektywy, to coś cholernie fajnego, że doceniamy obecność innych w naszym życiu. Ja potrafię docenić każdego, kto wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Zwłaszcza, kiedy robi to nieprzerwanie.
Jestem cholernie szczęśliwa, że nawet w takim momencie, kiedy ledwo co zdołam podnieść się z łóżka, kiedy na nic nie mam siły, kiedy jestem w opłakanym stanie, zakatarzona, z bolącym gardłem i zatkanymi zatokami, witam nowy dzień z uśmiechem na ustach, bo otaczają mnie ludzie, którzy są tego uśmiechu warci. Nie zastąpiłabym Was nikim innym!
Moje motto na dziś: NIGDY NIE ŻAŁUJ TEGO, CO SPRAWIŁO, ŻE CHOĆ PRZEZ CHWILĘ BYŁEŚ SZCZĘŚLIWY!Dobranoc!
Komentarze
Prześlij komentarz