Życie coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że ryzyko się opłaca...może nie zawsze, ale przeważnie, a więc warto. Mnie się opłaciło los po raz kolejny się do mnie uśmiechnął. Poza tym od rana mam dobry humor, bo zaraz po śniadaniu wybrałyśmy się z Claudią na zakupy. Nie muszę chyba mówić, że wróciłyśmy z nie mała ilością toreb w rękach, w każdym bądź razie zapewniłyśmy sobie dobry humor na cały dzień. Po powrocie zrobiłyśmy sałatkę, a później już tylko słodkie lenistwo. Uroki ferii. A teraz, choć C. dopiero co zdążyła odjechać, ja już za nią tęsknię. Nie macie pojęcia, jak ja cholernie szybko przywiązuje się do ludzi, do czyjejś obecności. Jeśli ktoś do mnie przyjedzie na kilka dni, niezależnie czy to jest Claudia, Kinga, Kasia czy ktokolwiek inny, później przez kilka dni mam wrażenie, że kogoś w tym domu brakuje. Dziwne uczucie.
A poniżej iście diabelski atrybut ;)
Komentarze
Prześlij komentarz