Cześć Kochani! Czas mija tak błyskawicznie, że nawet nie mam kiedy do Was napisać. Dopiero teraz wymknęłam się, schowałam pod kocem i klikam dla Was kilka krótkich wersów. Nie, żebym narzekala, czy coś z tych rzeczy, wręcz przeciwnie...lubię, kiedy coś się dzieje, nie cierpię bezczynności, która mnie męczy. Poczynając od Walentynek, nie jestem jakoś specjalnie w tym "święcie" zadurzona, nie mniej jednak miło jest spędzić ten dzień z kimś wyjątkowym. Zapowiadało się beznadziejnie, lecz w miarę upływu czasu robiło coraz to kolorowej, w efekcie znowu poszłam spać z uśmiechem na ustach. Poza tym od wczoraj mam gości, a więc dzieje się dość dużo. Czasem dobrze jest mieć dom pełen ludzi, wtedy czuję jakąś dodatkową energię, coś takiego, co sprawia, że jest piękniej. A teraz uciekam już, a Wam życzę mnóstwa wrażeń, wykorzystujcie do cna karnawał i wszystkie jego cudowne aspekty. No i oczywiście cieszcie się razem z nami z kolejnych medali. PL jest złota. Dobranoc;)
Za czym tak gonimy? Za szczęściem, które już prawie łapiemy za ogon, a ono z szyderczym uśmiechem przed nami ucieka? Za miłością, bez której nie wyobrażamy sobie życia, a która nas tak dużo kosztuje? Za emocjami? Bo przecież życie bez skrajnych bodźców nie dawałoby nam takiej satysfakcji... Za pieniędzmi? By móc pozwolić sobie przynajmniej na połowę tego, co koleżanka z pracy. Za lajkami? Bo one chociaż na chwilę dowartościowują! Za pięknymi fotkami z wakacji, żeby te lajki zdobywać. Za idealną figurą, by nam stalkerzy pozazdrościli. Tylko czy jest czego tu zazdrościć??? Gdy za pięknym uśmiechem z profilowego kryją się przepłakane wieczory i nieprzespane noce. Gdy ciało katujesz na siłowni w zasadzie nie dla pięknej figury, ale po to by zająć czymś myśli i się wyżyć, gdy nagromadzonych w głowie myśli, strachu i emocji próbujesz pozbyć się i rozładować na worku bokserskim. Gdy po tym, jak wstawisz na insta idealnie wykadrowaną miskę owsianki z owocami, z dodatkowym filtrem oczywiście, ...
Komentarze
Prześlij komentarz