Cóż za pozytywny dzień dziś mamy, na dworze piękne słoneczko a ja pomykam w ultra krótkich szortach. A wiecie, co jest w tym dniu najfajniejsze? Otóż uśmiecham się dziś tak często, jak to tylko możliwe. Odbieram telefon- śmieję się, odpisuje na sms-a- śmieję się, rozmawiam- śmieję się, piję herbatę- śmieję się, czytam listę zakupów i znowu się uśmiecham. Z jednej strony chciałabym, żeby było już jutro, żebym mogła wreszcie ruszyć na podbój sklepów, wrócić z wypchanymi po brzegi torbami i do końca dnia zachwycać się nowościami, z drugiej natomiast chcę aby dzisiejszy dzień trwał i trwał w nieskończoność. Jak cudownie jest co dzień budzić się szczęśliwsza. Love it! PS. Dokucza mi straszny ból nosa, co może oznaczać tylko jedno: jutro będzie padać. Miłego wieczoru!