Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

mamy weekend

Cześć robaczki! Zauważyłam, że ostatnio znacznie chętniej i dużo częściej ruszam się z domu. Możliwe, że gdybym mogła to wracałabym tylko raz na jakiś czas, regenerować siły, bo gdzie, jak gdzie, ale w domu mi to najlepiej wychodzi. Mamy za sobą piękny, słoneczny weekend, z którego wycisnęłam tak dużo, jak tylko się dało (mam nadzieję, że Wy też). Życie jest po to, aby z niego korzystać, więc korzystajmy, żeby później było co wspominać. A teraz padam, więc pora na regenerację. Poniżej drobna fotorelacja z ostatnich dni:

:(

Najpierw byłam wściekła, teraz jestem po prostu smutna. Real traci kolejne punkty i niestety teraz będziemy oglądać plecy rywali. Ale podobno nadzieja umiera ostatnia. To jest jeszcze do odrobienia, wszystko w nogach, ale niestety już nie tylko naszych. Jedno jest dla mnie pewne, niezależnie od miejsca w tabeli na zawsze tylko Real <3 dobranoc...

Diabelskie szczęście

Nie zawsze wszystko idzie tak, jak sobie wcześniej założymy..tak, wiem, że wielokrotnie już to mówiłam, ale niestety taka jest prawda i nic szczególnego z tym zrobić nie możemy. Dlatego też nie możemy się przejmować czymś, na co nie mamy wpływu, ponieważ byłoby to zbędnym, bezcelowym marnotrawieniem energii. Co do Królewskich, oczywiście głęboko wierzę, że zrewanżują się już przy najbliższej okazji, czyli w finale PK! :) A tak poza tym, to cholernie tęsknię za wiosną, słońcem i ciepłem. Za oknem widok typowo jesienny, a ja bym chciała już smażyć tyłek na słońcu. Na szczęście pogoda nie ma ostatnio na mnie jakiegoś znaczącego wpływu i mimo szarości chodzę po domu nucąc piosenki. Los się do mnie uśmiecha, a może po prostu zaczęłam dostrzegać szczęście :)

w oczekiwaniu

To już dziś! Nadszedł ten dzień, w którym Real może zrobić wielki krok w kierunku zdobycia mistrzostwa. Teraz już nie odliczam dni, teraz odliczam godziny, minuty, sekundy. I szczerze mówiąc, już się nie mogę doczekać. Zachmurzone niebo i ta cała bura otoczka nie sprzyja pozytywnemu nastawieniu, mimo to się uśmiecham. Wystarczy mieć słonko w sercu, tak jak ja dzisiaj. A jest to oczywiście możliwe dzięki ludziom, których lubię i z którymi lubię spędzać czas. Są ludzie, których siła, moc i energia udziela mi się za każdym razem. Oni są najwspanialsi, unikatowi. Podobno szczęście jest wtedy, kiedy przestajemy narzekać na problemy, które mamy i zaczynamy dostrzegać, jak wiele innych mamy już za sobą. Więc przestajemy narzekać, choć nie zawsze jest z górki, a niektórzy zamiast zajmować się sobą, wchodzą z buciorami do Twojego życia. Ale czy z tego powodu mamy się przejmować? Nie, bo stanowczo nie warto. Niektórzy są po prostu niereformowalni, no cóż. Zacznijmy zatem dostrzegać te pozytyw

małe szczęścia

Czasem świat wokół nas jest okropny, dlatego tak ważne jest to, czy potrafimy dostrzegać w nim to, co piękne. Odnoszę wrażenie, że z każdym dniem nabieram większego dystansu do tego wszystkiego. Nie mówię, że niczym się nie przejmuję, ale może nie wybiegam za daleko w przyszłość, może mniej myślę, mniej się zamartwiam, bo czasem zwyczajnie nie warto. Nie chodzi o to, by być chłodnym i obojętnym, bo ja od zawsze byłam przepełniona całym pakietem najprzeróżniejszych emocji. Przeważnie wszystko uderzało we mnie ze zdwojoną siłą, bo każde uczucie przeżywałam bardziej, zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Teraz staram się skupiać na tym, co dobre, pozytywne i wszystkie te rzeczy wyolbrzymiać, a od tych destrukcyjnych się odcinać. Małe szczęścia budują wielkie szczęścia, a to jest z kolei milowym krokiem do pełni szczęścia. Ale nie zawsze jest tak pięknie. Czasem też mam wszystkiego dość. Bywa, że nie mam ochoty nawet podnosić tyłka z łóżka. Zawsze mówię otwórz oczy, uśmiechnij się i

wiosna

Nareszcie..znów zapachniało wiosną. Nie ma to jak być rano powitanym przez piękne promyki słońca wpadające przez okno. Aż chce się podnieść z łóżka. Co więcej, im cieplej, tym mam więcej energii, a im mam więcej energii, tym bardziej mogę urozmaicać swój dzień. Jak nie zacznę od killera Chodakowskiej, tak skończę wieczornym joggingiem, w międzyczasie jeszcze wyskoczę pograć w tenisa, albo na rower. I od razu życie staje się piękniejsze. Wiosną, nawet jazda samochodem sprawia mi więcej radości, odsuwam szybę, włączam muzykę i śpiewam na całe gardło, a już nie wspomnę o spacerach, które niezależnie od pory roku i pogody od zawsze są nieodłącznym elementem każdego mojego "dzisiaj". Dziś, witam wiosnę w dobrym nastroju i proszę zostań z nami, nie odchodz :)

odliczamy

Cześć robaczki! Muszę przyznać, że obijam się totalnie. Aż wstyd się przyznać, ale moje lenistwo przechodzi wszelkie możliwe granice, ale w gruncie rzeczy to granice przecież są po to, żeby je przekraczać, a zasady, by je łamać, więc czemu nie. Póki jednak jeszcze nie zdążyłam się tak do końca rozleniwić, chłodzę swoje bezproduktywne zapędy i na dniach biorę się za badania. A będę badać nauczycieli, więc może być ciekawie. Co do dzisiejszego dnia, to przyniósł on wieści dobre i złe. Dobre, czyli wygrana Realu z Schalke i tym samym awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, złe- kontuzja Jesego i potwierdzone info od jego agenta o zerwaniu więzadeł. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać do niedzieli na El Clasico. Dzisiejszy mecz był 31 meczem Królewskich bez porażki i mam nadzieję, że Barcelona tego nie zmieni. Już nie mogę się doczekać. A teraz do łóżka gromadzić siły, bo jutro czeka mnie nico więcej wysiłku niż spacer i squat challenge. Słodkich!

szaro- szara aura

Zapewne pamiętacie, że nie raz mówiłam/pisałam, by nie uzależniać swojego szczęścia od rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jedną z tych rzeczy bez wątpienia jest aura pogodowa i ta przygnębiająca szarość, której nie da się przemalować choćby najpiękniejszymi i najbardziej kolorowymi kredkami, jakie pierwszoklasista ma w piórniku. A szkoda, bo chętnie domalowałabym do tego obrazka piękne, duże słoneczko, promyki sięgałyby aż do samiutkiej ziemi. Na szczęście istnieje wiele sposobów na wprowadzenie do codzienności nieco słonka, co więcej jest to możliwe bez użycia kredek (no chyba, że takich wyimaginowanych), a ja te sposoby znam. Dosyć gadania, idę działać!   Miłego popołudnia robaczki!  Poniżej zrzut z instag. Kto zechciałby obserwować zapraszam! ---> klik

Nastawienie

I tak zawsze wszystko się udaje. Bo udaje się nawet wtedy, kiedy nie dzieje się tak, jak chcesz. A każda porażka może być też sukcesem, jeśli tylko wyciągniesz z niej wnioski i wprowadzisz w życie. Nie pozwalam sobie na negatywne myślenie. Kiedy coś planuję zakładam tylko jeden scenariusz: UDA SIĘ! Kiedy odnoszę porażkę, nie załamuję rąk. Otwieram kolejne drzwi i po jakimś czasie okazuje się, że los przygotował dla mnie lepszy plan. To tak w ramach motywacji i drobnej inspiracji, która jest ważna szczególnie w takie szaro-bure dni. Wiosna nam gdzieś uciekła, mam nadzieję, że nie na długo i lada moment będzie znowu. Mam już serdecznie dosyć zimna, wilgoci, wiatru etc. W sobotę na przykład wybrałam się biegać, a w trakcie zaczął towarzyszyć mi grad. Dziś z kolei tak wiało, że bieganie w ogóle odpuściłam. Ktoś powie, że marna wymówka, ale z moimi skłonnościami do łapania wszelkich możliwych infekcji, z pewnością by się to skończyło anginą lub czymś podobnym, więc wolałam nie ryzykowa

obecność

Rób tak, żeby Tobie było dobrze, bo innym kur** nigdy nie dogodzisz! Zgadzacie się? Coś w tym jest. Może nie popadajmy w skrajności i nie bądźmy egoistami, ale to prawda, że nigdy nie uda nam się zadowolić wszystkich. Dlatego wszelkie próby tego typu, to bez wątpienia syzyfowa praca. Może dlatego czasem należy zadbać o swoje szczęście. Co o tym myślicie? Póki co nadarza się świetna okazja, wiosna za rogiem, a więc pora popracować nad sobą, swoim szczęściem, samopoczuciem. Mnie nic tak nie wprawia w dobry nastrój, jak jogging, fitness i tenis. To autentycznie uzależnia i jest naprawdę świetną opcją na budowanie w sobie szczęścia. Moc energii i miliony endorfin gwarantowane. Ale w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze, i czasem rzeczywiście to nie uśmiech na twarzy jest najwyżej hierarchizowany.  Los nas nie oszczędza, raz z górki, innym pod wiatr grunt by mieć przy sobie osoby, z którymi łatwiej przez to życie kroczyć. Bywa, że choćbyśmy nie wiem jak się starali sami nie damy rady. Ale c

prawda

Tak często boimy się prawdy. A co jeśli mnie zaczyna się ona podobać, choć wcale nie powinna? Pewnie się powtórzę, ale ktoś mi kiedyś powiedział, że kobiety chcą znać prawdę, ale nie chcą jej słyszeć. I coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ta osoba ma rację. Dlatego tak często ostatnio powtarzam: nie mów, nie chcę wiedzieć, zachowaj to dla siebie . Dziś uświadomiłam sobie, a w zasadzie, to ktoś mi uświadomił, że nad niektórymi aspektami za dużo myślę, za często niepotrzebnie analizuję, za dużo się zastanawiam. A czasem po prostu trzeba żyć chwilą, czerpać, korzystać i cieszyć się, że jest jak jest. Doceniajmy bliskość drugiego człowieka, czy to chłopaka, przyjaciółki, czy członka rodziny. Ona pozwala nam być sobą, bez niepotrzebnego make-upa, zbędnej maski, bez udawania, bez durnej kreacji, robienia z siebie kogoś, kim tak naprawdę nie jesteśmy. Kiedy mamy przy sobie takie osoby, przy których możemy być sobą od razu chce się śpiewać. Niektórzy za wszelką cenę wyzbywają si

wiosna za rogiem

Ciepło, ciepło, cieplej.. a wkrótce mam nadzieję, że będzie gorąco. Życie staje się o niebo piękniejsze, kiedy otwierasz rano oczy i wita Cię piękne słoneczko. Widocznie tak dużo osób tej zimy potrzebowało słońca, że zima usunęła się z piedestału. I dobrze! A teraz każdy, kto tak pragnął tego słonka, niech wyjdzie z domu, idzie na spacer, stanie twarzą w stronę słońca i czerpie. Czerpie energię, która dociera do nas wraz z każdym promykiem, i docenia to ciepło. Życie to po prostu chwile, jeśli wypełnimy każdy dzień samymi wyjątkowymi chwilami, każdy dzień będzie wyjątkowy, jeśli każdy dzień będzie wyjątkowy, nasze całe życie będzie wyjątkowe. Budowanie naszego własnego życia wymaga podejmowania odpowiednich decyzji. Tylko które to? No właśnie, ale będzie jeszcze czas, by się na ty zastanawiać, póki co cieszmy się słonkiem, cieszmy się chwilą.  Za rogiem czuć wiosnę, miałam już wczoraj o tym pisać.. odpaliłam bloggera zaczęłam stukać w klawisze i właśnie wtedy doszłam do wniosku, ż

Dzień Kobiet

Cześć Kochani! Uwielbiam takie dni, kiedy budzę się z uśmiechem na ustach i kładę jeszcze bardziej uśmiechnięta. Dzisiejszy dzień bez wątpienia można zaliczyć do wyjątkowych (chyba pod każdym możliwym względem- jakże mogłoby być inaczej, w końcu to dzień kobiet). Nie mniej jednak w takim wydaniu Dzień Kobiet mógłby być 365 dni w roku. Co prawda przy takiej ilości słodyczy, ciepłych słów i komplementów mogłoby to skutkować moją ogromną nadwagą i totalnym zapatrzeniem w siebie, także może to i lepiej, że ten dzień jest tylko raz w roku. ;) W każdym bądź razie z całego serca dziękuję wszystkim Panom, którzy dziś przyczynili się do tego, że od rana jestem w świetnym nastroju. Jesteście wspaniali! W imieniu swoim i wszystkich kobiet, które z pewnością się ze mną zgodzą muszę przyznać, że bez Was nie byłoby tak pięknie.  A Wam kochane kobietki życzę wszystkiego wymarzonego, mnóstwa radości, miłości i determinacji w zdobywaniu celów, pokładów energii i siły, i żeby każdy dzień był tak wy

Znowu się uśmiecham

Jupi! Jupi! Jupi! Czy to nie ja mówiłam, żeby otaczać się samymi ludźmi z pozytywnym nastawieniem? Są osoby, z którymi jedna spędzona chwila daje więcej radości, niż dziesięć spędzonych z innymi. Są osoby, które za pomocą kilku słów potrafią pokolorować świat, Twój świat. No właśnie za pomocą słów, a jak niby miały to zrobić, kiedy ja od dwóch dni powtarzałam jak mantrę nie chcę z Tobą rozmawiać . Nie doceniałam wartości rozmowy, która jest tak ważna w relacjach międzyludzkich. Naprawdę nie ma nic gorszego, niż niedomówienia. Wczoraj mówiłam otwórz oczy diabełku , ja otworzyłam dziś, a Ty? Naprawdę miałam wczoraj paskudny nastrój? Znajomi tak mówią, ale ja nie pamiętam..nawet jeśli taki był, to pękł jak bańka mydlana. Miłego dnia Kochani, mój póki co jest wyjątkowy..co prawda do wieczora jeszcze daleko, ale wierzę, że będzie jeszcze piękniej :)

Kłamstwo

Słuchać kłamstw, znając prawdę...bezcenne! Tkwię w jakimś koszmarnym letargu, chyba w końcu dopadły mnie skutki stresu i podekscytowania ostatnich kilku dni, tygodni, a może nawet miesięcy.Ale wreszcie otworzyłam oczy i dostrzegłam te rzeczy, których wcześniej nie widziałam.. Co ja mówię, ja ich po prostu nie chciałam widzieć. I to na tym polegał cały mój problem. A teraz prawdę powiem, że... Ty kłamać nauczyłeś mnie. Teraz już wiesz, że siłę mam ją, dawno nie Ty.. Ironii fakt. Więc szkoda słów... Ktoś mi kiedyś powiedział, że kobieta chce znać prawdę, ale nie chce jej słyszeć. Coś w tym jest, prawda? A najśmieszniejsze w tej całej sytuacji jest to, że nie tylko ja mam mydlone oczy. 

konstrukcja z cudownych chwil

Mówienie "nie" to nie egoizm, to forma przebudzenia..przecież zawsze mamy różne opcje, to my dokonujemy wyborów i za nie odpowiadamy. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli takim życiem, które akurat nam wydaje się być najwłaściwsze. A gdyby tak się oderwać na chwilę od świata. Gdyby zapomnieć o grawitacji i tak w ogóle się zapomnieć. Polecieć gdzieś w chmury, myślą i ciałem jakby się unosić. I tak trwać przez minut choć kilka. A może i kilkanaście. I jeszcze kawa by się do tego przydała. Żeby pretekst był dobry dla innych... Ktoś mawiał: Nie przesadzaj..świat się nie kończy, to tylko turbulencje. I ktoś miał zdecydowaną rację. Samolot jest bezpieczny, przecież masz dobrego pilota, a Ty siedzisz na właściwym miejscu. Trafiłeś po prostu na powietrzny wir. Poczekaj. To minie. Każdy może spowodować zmiany. Sprawiając, że druga osoba się uśmiechnie, możesz zmienić świat. Być może nie cały, ale przynajmniej świat tej osoby. Cieszmy się z małych rzeczy, bo przyjdzie t

Faceci

Odkąd tylko pamiętam, zawsze łatwiej było mi się dogadać z facetami..i chyba tak zostało. Od najmłodszych lat wolałam spędzać czas z chłopakami, może to kwestia tego, że ja zawsze musiałam mieć ostatnie słowo, zawsze chciałam postawić na swoim i to mnie trzeba było ustąpić, sama nigdy tego nie robiłam. A wiadomo, chłopcy ( przynajmniej Ci dobrze wychowani zawsze ustępowali dziewczynkom) w gruncie rzeczy od dziecka była ze mnie cwana bestia ;) Obecnie chyba jest podobnie, za dużo się nie zmieniło.. Nikt nie potrafi mnie tak rozśmieszyć, jak faceci, a ja lubię się śmiać. Kobiety są na ogół zbyt skomplikowane, a to zazdrosne, a to podejrzliwe, zdecydowanie za często zupełnie bezpodstawnie szukają dziury w całym. Faceci za to są prości i mam tu na myśli zupełnie pozytywne znaczenie tego słowa. W zasadzie to chodzi mi o to, że skoro moje myślenie jest mocno abstrakcyjne, więc nie muszę otaczać się ludźmi podobnymi do siebie. Jestem cholernie uparta, więc kiedy spotykam na swojej drodze kog

łamiemy schematy

Cześć Kochani! Lubię, kiedy wszystko idzie zgodnie z planem, po mojej myśli, czyli  tak, jak sobie wcześniej  ustaliłam. W przeciwnym razie dostaję szału. A więc wczoraj zgodnie z założeniem wróciłam z Olsztyna, żeby móc spędzić ostatki w Vivie. A dziś reaktywacja i błogie lenistwo. Cały dzień krzątałam się bez celu po domu, obejrzałam jak nasz niekwestionowany mistrz Kamil poleciał po złoto, następnie derby Madrytu (i niestety tylko remis), dopiero wieczorem ruszyłam tyłek z domu, co bez wątpienia się opłaciło, gdyż miałam okazję zjeść przepyszne gołąbki. mm..pycha! Jutro poniedziałek, a więc kolejny powrót do normalności. I uwierzcie nie robię już nic innego, a tylko szukam sposobów, jak ten nowy tydzień dobrze rozpocząć.   Muszę się Wam pochwalić, że wraz z marcowym wydaniem SHAPE kupiłam płytkę z kolejnym fitnessowym programem E. Chodakowskiej i już nie mogę się doczekać kiedy ją odpalę. Uwielbiam to, co nowe. Nie warto ograniczać się tylko do tego, co już znane i tym samym b