Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2013

sklerotyczka

Witajcie robaczki! Jak samopoczucie po wczorajszym i wtorkowym meczu? Zadowoleni? (bo ja niestety nie). O  ile ucieszyła mnie wygrana Bayernu z Barceloną, o tyle jestem rozczarowana wczorajszą porażką Królewskich. I mam już dość wysłuchiwanie o tym jaki to Lewandowski jest wspaniały. Pomimo tego i jeszcze kilku drobnych szczegółów mam dobry humor. Dzisiejszy dzień zleciał mi w niesamowitym tempie, choć wszystko działo się bardzo chaotycznie. Od kilku dni biegam rano (po domu, jak zaśpię), z niczym nie mogłam dziś zdążyć, wyszłam z domu 15 minut później niż zwykle, co więcej okazało się że zapomniałam kluczy i musiałam się wracać. Godziny w pracy (te same, które mi się zazwyczaj dłużą) dziś upłynęły błyskawicznie, po pracy ruszyłam na miasto w poszukiwaniu prezentu urodzinowego dla mojego chrześniaka. Po powrocie trening, oczywiście też się spóźniłam a teraz choć jestem wykończona i najchętniej położyłabym się do łóżka czeka mnie wybieranie outfitów i pakowanie walizki. Może kąpiel post

projekt

Witajcie robaczki w poniedziałkowy wieczór! Szykuje się pracowity tydzień. I choć dziś zaczęłam jeszcze w miarę spokojnie, to z każdym następnym dniem będzie coraz ciężej. Mam zaledwie kilkadziesiąt krótki godzin na zrobienie kilkuset rzeczy. Począwszy od przygotowania prezentów, realizacji mojego projektu, który dziś obmyśliłam, a którego szczegóły są mi jeszcze nie do końca znane, poprzez napisanie dwóch podrozdziałów mojej pracy dyplomowej, zrobienie papierowych kwiatów, zapisanie zeszytu do kaligrafii i wielu innych, nie licząc już moich codziennych zajęć typu praca, trening, zakupy. Na szczęście motywacji mi nie brakuje. A więc do roboty nie ma co czekać z wszystkim do jutra, skoro energia aż mnie rozpiera na samą myśl o moim projekcie. Póki co nie mogę jednak zdradzić szczegółów. Życzę Wam spokojnej nocy. Dobranoc!

błąd

Cześć! Cały dzień spędziłam w domu. Od jakiegoś czasu wmawiałam sobie, że właśnie to jest mi teraz potrzebne, moje cztery ściany, pokój, łóżko, sad i odrobina ciszy. Z racji tego, iż tempo mojego życia znacznie się ostatnio zwiększyło, tego że działam na pełnych obrotach i robię tysiąc rzeczy na raz przyda mi się chwila spokoju. Planowałam spanie do południa, domowe spa, plotki u Agi a potem trening i jeszcze kilka innych drobiazgów. Z przyczyn niezależnych ode mnie, nie do końca poszło zgodnie z planem i w efekcie miałam jeszcze więcej wolnego czasu. Mojemu organizmowi, który jest już przyzwyczajony do rannych pobudek wystarczyło zaledwie kilka małych godzinek snu i już o 6.oo byłam gotowa powitać nowy dzień, postanowiłam jednak skorzystać z okazji i jeszcze się polenić, ażeby później z podwójną energią przystąpić do ćwiczeń. W końcu trzeba było wypróbować swoją nową, różową karimatę. Resztę dnia spędziłam na nic nie robieniu. Sądziłam, że przyda mi się chwila relaksu, lenistwa.  Jedn

refleksje

Dzisiejsza data skłoniła mnie ku refleksjom. W ciągu ostatnich miesięcy mój tryb życia zmienił się diametralnie. Zaczęłam robić rzeczy, na które nigdy nie starczało mi czasu, robię brzuszki, biegam, gram w tenisa, jeżdżę na rowerze, spotykam się z przyjaciółmi, odnawiam stare znajomości, w między czasie uczę się, pracuję i po prostu cieszę się chwilą. Od jakiegoś czasu wypełniam każdą dziurę w moim grafiku jakimś sensownym zajęciem, a żeby nie żyć schematycznie stawiam na różnorodność. Mam w planach jeszcze więcej ale należy zaczynać od rzeczy małych, czasem warto postawić na minimalizm nawet jeśli jest skrajny, z czasem będzie więcej i ciekawiej. Miłego dnia!

dobry ruch

Witajcie Kochani! Nareszcie przyszła do nas długo (stanowczo za długo!) wyczekiwana wiosna i dlatego też nic nie jest w stanie zepsuć mi dobrego humoru. Choć w zasadzie to nie ma w ciągu ostatnich kilku dni żadnych negatywnych czynników, których obecność mogła by w jakikolwiek sposób na mnie wpłynąć a wręcz przeciwnie, same pozytywy. Życie potrafi zaskakiwać, na moje szczęście ostatnio zaskakuje mnie pod dobrym kątem. Wiecie co w sobie lubię najbardziej? Otóż to, że nawet wtedy gdy moja psychika ma jakiś mały kryzys, to ten stan nie trwa długo, jest  naprawdę krótkotrwały, a mój umysł w błyskotliwym tempie potrafi się zregenerować. Dlatego też zawsze się uśmiecham, bo jestem zdania, że uśmiech potrafi zdziałać cuda. Nic nie kosztuje a tak wiele znaczy. Cudownie, gdy otaczają Cię ludzie, którzy samym uśmiechem sprawiają, że życie staje się piękniejsze. Pogoda zachęca do wszelkich wyjść z domu, co sprzyja mojej miłości do aktywnego trybu życia. Dziś postawiłyśmy z sis na jogging, a póź

dlaczego?

Dlaczego jesteśmy zmuszani robić rzeczy, których nie lubimy? Dlaczego na przykład teraz, zamiast relaksować się przy dobrym winku z siostrą i komentować kolejną stylizację pierwszej lepszej aktorki grającej w oglądanym właśnie filmie, ja muszę pakować walizkę, uczyć się zagadnień z pojęć i systemów pedagogicznych, pisać scenariusz na wf i robić mnóstwo innych rzeczy, których najzwyczajniej w świecie nie mam ochoty robić. Dzisiejszy dzień w ogóle jest jakiś dziwny. Choć nudny i męczący to mnie i tak brakuje dodatkowych godzin na zrobienie wcześniej zaplanowanych rzeczy. Sama nie wiem, jak go mogę kreślić, w jednej chwili jestem pozytywnie nastawiona do wszystkiego i wszystkich, za chwilę mam ochotę zabić pierwszą napotkaną osobę, potem znowu mam zajebisty humor, a następnie sama nie wiem co mam  ze sobą zrobić. Marzę tylko o łóżku, mojej wygodnej poduszce i cieplutkiej kołderce. Dzięki Bogu są ludzie, których sama obecność sprawia, że życie staje się o wiele piękniejsze. D

nie powiem nie

Wszystko dzieje się tak szybko, że czasem mam niezmierną ochotę wcisnąć pauzę, niestety a może wręcz przeciwnie się nie da i trzeba szybko biec aby dogonić marzenia. A propos biegania to zaczęłyśmy z sis dbać o  kondycję, w końcu malutkimi, naprawdę drobniutkimi kroczkami zbliża się wiosna. W poniedziałek jogging, a później jeszcze trening, wczoraj rower a dzisiaj zakupy. Jak więc widzicie stawiamy na różnorodność. Oczywiście nie zrezygnowałam z brzuszków. Ponadto w niedzielę wybrałyśmy się do naszego najbardziej sentymentalnego miejsca, jakie można sobie wyobrazić, mianowicie Bońkowa i ku zdziwieniu nawet tam miałyśmy okazję zagrać w tenisa. Życie jednak lubi zaskakiwać. Już nie mogę się doczekać kiedy zrobi się cieplej i będziemy mogły wybrać się w dłuższą trasę na rower, nie zapominając po drodze o B.  A teraz uciekam do łóżka. Kolorowych!

wiersze rzucam w kąt

Z pewnością nie będę oryginalna, jeśli powiem, że mam już dość tej cholernej pogody i z utęsknieniem wyczekuję wiosny. Kocham ciepło, kocham słońce, kocham, kiedy wszystko budzi się do życia. Ja też chcę się przebudzić z tego koszmarnego snu, jakim wydaje się być to, co się dzieje za oknem. To mnie już przytłacza i choć zawsze staram się dostrzegać we wszystkim te najbardziej pozytywne aspekty, to czasami zwyczajnie brakuje mi już sił. Mam nadzieję, że wiosna już wkrótce "zapuka do naszych drzwi i serc". Poczułam się jak dawniej, kiedy miałam pełne ręce roboty, poczułam się naprawdę potrzebna, to niesamowite. Od jakiegoś czasu mam co prawda napięty grafik o ile można to tak w ogóle nazwać, ale dziś poczułam, że robię coś ważnego. Chyba każdy lubi być doceniany. A teraz uciekam do łóżka, bo jutro muszę wstać jeszcze wcześniej niż zawsze, i choć zapewne będzie to niesamowicie trudne do realizacji to jakoś dziwnie się z tego powodu cieszę. Zimowa depresja minęła,

powrót

Jak się macie Kochani po świętach? Najedzeni, wypoczęci, zwarci i gotowi do pracy? Ja niestety już dzisiaj w przeciwieństwie do niektórych z Was musiałam powrócić do codzienności (czyt.: pracy) a tym samym zerwać się z łóżka wczesnym rankiem i zmierzyć z tym co nieuniknione. Zaopatrzona w duże zasoby tymbarków, czekolady, jogurtów i sernika by C. Ev  jakoś ten dzień udało mi się przetrwać.  Jutro będzie lepiej:) Wracając do tematu świąt oczywiście odwiedziłam moje kochane Bońkowo i planuję wpaść tam na jakiś najbliższy wolny weekend. Świąteczny czas upłynął błyskawicznie, pomimo fatalnej pogody nie obeszło się bez gości, wyjazdów, przyjazdów, wody, prima aprilis`owych żartów etc. Niestety teraz już pora się obudzić. Miłego wieczoru! Poniżej nieco rodzinnie: