Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2013

magia komplementów

Temat na dziś? Komplement i jego siła. Nie kosztuje nas zbyt wiele wysiłku, ale za to ma ogromną moc. Warto obdarzać nimi innych ludzi. Wydaje się, że komplement to jedynie błahostka, nic nie znaczące, rzucone od niechcenia miłe słówko, a mimo to jednak wywołuje uśmiech na twarzy, pomaga nam przełamać pierwsze lody na randce, a czasem po prostu sprawia, że ktoś zaczyna o nas ciepło myśleć. Pochwała, czy choćby docenienie czyiś starań potrafią uskrzydlić. Wszyscy lubimy być doceniani i chwaleni, nie ma w tym nic egoistycznego, o ile oczywiście pod pięknem komplementu nie kryje się chęć manipulacji czy uzyskania jakiejkolwiek korzyści. Dlatego też technika komplementowania jest niebezpieczna, zważywszy na to, że ten, kto nie opanował dobrze tej sztuki będzie natychmiast zdemaskowany, jako podstępny kłamca, a przecież z oszustami nikt mieć do czynienia nie chce. Umiejętnie zastosowany komplement jest niebezpieczną bronią, dlatego musimy być świadomi jego mocy oddziaływania. A mając na u

obca inność

Zbyt wiele tracimy myśląc o tym, co pomyślą sobie inni ludzie, ale chyba taka już nasza natura. I pewnie też z tego powodu kiedyś stąd wyjadę, daleko, gdzie wszyscy i wszystko będzie dla mnie obce, gdzie ja będę obca dla wszystkich. Wtedy wszystko zacznie się dziać od nowa, wtedy będę miała czysta kartę, brak jakichkolwiek opinii na mój temat, kompletna tabula rasa. Póki co jednak nauczyłam się żyć teraźniejszością, z dystansem do wszystkiego i wszystkich i uwierzcie, że w ten sposób żyje się o wiele przyjemniej. Niesamowite jest też to, że niektóre osoby z naszego otoczenia potrafią sprawić, że zawiruje cały świat, a wtedy wszystko inne zdaje się być takie maleńkie i mało istotne. Dlatego moja rada na dziś jest następująca: Podążaj za sercem, ale weź też mózg na wszelki wypadek. Miłego wieczoru, mój szykuje się bardzo aktywny. Zdjęcie stare, odkopane, wakacje, tenis

upić się radością i mieć kaca do końca życia

Każdy zrobił w życiu coś tak głupiego, że pamięta to do dzisiaj. A co jeśli dziś zrobimy coś głupiego? Do kiedy będziemy to 'dziś' wspominać? Weekend, który dobiega właśnie końca zapamiętam z pewnością na długo, w dodatku nie ja jedna. Są w życiu chwile, w których trzeba dać się ponieść szaleństwu. Zwłaszcza, kiedy ma się w pobliżu przyjaciółki, i kiedy tą głupotę dzielisz razem z nimi. Bo nawet zwykła ławka zamienia się w magiczne miejsce, gdy siedzisz tam z przyjaciółmi. Ostatni czas, wydarzenia i emocje z nimi związane sprawiły, że nauczyłam się wyolbrzymiać szczęście zamiast problemów. Niezwykła umiejętność. Polecam w stu procentach. Na pewno się przyda, zwłaszcza teraz, gdy nadchodzi jesień a wraz z nią wszystkie chandry, depresje, stagnacje z nią związane. Walczmy ze złym samopoczuciem, szarością duszy etc., bo przecież nie warto marnować na to czasu. Co do mojego wyjazdu, jak już wcześniej wspominałam zostanie w mojej pamięci na długo..dlaczego? -zostawię dla siebie. A m

wariatki się uwielbia

Jeszcze nie wyjechałam a już spotkałam na swojej drodze osobę, która sprawiła, że się uśmiecham od ucha do ucha. A przecież to wyjazd miał wprawić mnie w dobry nastrój. Teraz może być już tylko piękniej. Bo dopóki mogę iść o własnych siłach, pójdę tam, gdzie tylko zechcę. Ktoś kiedyś powiedział: życie jest krótkie, więc łam zasady, wybaczaj szybko, całuj powoli, kochaj szczerze, śmiej się bez opamiętania i nigdy nie żałuj niczego, co wywołało uśmiech na Twojej twarzy. Nie mam pojęcia czyje to, ale w pełni świadomie się z tym utożsamiam. Nie odkładamy nic na później, ruszamy tyłki  i spełniamy marzenia. Znikam na jakiś krótki czas (nie długi, bo przecież internet jest wszędzie;) i obiecuję, że wrócę z jeszcze większą dawką pozytywnej energii. Przynajmniej mam taką nadzieję. Miłego weekendu Kochani!

znikam, dobranoc

W życiu ważne jest by nie przegapić tej krótkiej chwili szczęścia, która przychodzi i odchodzi niespodziewanie. Dlatego miejmy oczy i uszy szeroko otwarte. Rzeczywiście to prawda, że od pewnych osób, rzeczy, działań uzależniamy się szybciej niż nam się wydaje. Prawdą jest również, że najlepsze wspomnienia biorą się z najgłupszych pomysłów. Dlatego nie bójmy się codziennie rano otwierać oczu i z uśmiechem na buzi przeżywać każdy następny dzień. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że z każdym dniem wiążą się inne emocje, czasem może zbyt silne dla nas, jak na daną chwilę, ale mimo wszystko warto się z nimi zmierzyć. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. A zresztą chyba niepotrzebnie jesteśmy skłaniani do myślenia, że nasze życie polega na wielkich wydarzeniach, lecz często te wielkie wydarzenia nas łapią z zaskoczenia, pięknie otulone w codzienność, przez innych postrzegane za nic szczególnego. A ich echa odbijają się do końca życia. I w tym momencie z miejsca przychodzi mi na myśl obraz m

spacer

Wszystko w Twoich rękach. Życie to krótka historia, spraw by była piękna. Lubię się śmiać, nawet bez powodu. A Ty? Co dziś zrobiłaś/eś aby ten dzień był wyjątkowy? A przecież cudownie jest mieć kogoś, kto samym uśmiechem sprawia, że życie staje się piękniejsze. Ty też możesz być takim kimś dla kogoś. Dlatego po raz wtórny powtarzam: uśmiechaj się! I uważnie dobieraj ludzi, którymi się otaczasz, bo niektóre osoby są jak deszczowe chmury, kiedy znikają dzień staje się pogodniejszy. Jak zapewne zauważyliście konsekwentnie kroczę do przodu z pozytywnym nastawieniem, energią, niezależnie od tego jakie przeszkody spotykam na drodze, siły na ich pokonanie mi nie brakuje. A wiecie jaki jest złoty środek na jesienną chandrę i "wszystko idzie nie tak"? Trening, ćwiczenia, ogólnie ruch (przynajmniej dla mnie). Nie raz już to mówiłam, ale paradoksalnie, nic nie daje mi tak energetycznego kopa, jak wysiłek fizyczny. Dlatego staram się nie zaniedbywać mojej miłości do sportu. A tym mniej a

emocje

Nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli, na niektóre rzeczy po prostu nie mamy wpływu, dlatego tym bardziej nie powinniśmy się nimi zamartwiać, no bo po co? Nie warto tracić energii i blokować jej jakimiś negatywnymi emocjami. Każdego dnia mamy szansę zrobić coś inaczej, by nasze życie było lepsze. Więc ruszmy tyłki i róbmy coś fajnego, coś co sprawia nam radość, coś co wywoła na naszej twarzy uśmiech. Jedna mała myśl o poranku może odmienić cały Twój dzień. Jeden zwyczajnie niezwyczajny dzień może odmienić całe Twoje życie. Nie wiń nikogo za nic w swoim życiu, bo dobrzy ludzie dają szczęście, źli- doświadczenia, najgorsi dadzą Ci dobre lekcje, a najlepsi piękne wspomnienia. Każdy spotkany człowiek daje nam jakąś określoną lekcję, tylko kwestia zasadnicza jest taka, czy my jesteśmy na tę lekcję gotowi? Ale postarajmy się żyć tak, by nasze życie było wykrzyknikiem, a nie wielkim znakiem zapytania. Miłego dnia!

żyj z całych sił

Człowiek automatycznie uczył się, że wszystko, co wolno jest potwornie nudne, a ciekawe tylko to, co zabronione. No cóż...może pozwólmy ludziom być szczęśliwymi według ich własnego uznania. Nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność. I to jest prawdziwe przesłanie wolności, mieć najważniejszą rzecz na świecie, ale jej nie posiadać. A póki co, pamiętajmy o przeszłości, miejmy plan na przyszłość, ale żyjmy dniem dzisiejszym, bo przecież wczoraj już nie ma a jutro może nigdy nie nadejść. Dzisiaj jesteś lepsza niż wczoraj, jutro będziesz lepsza niż dzisiaj...więc nie pozwól, żeby jutra nie było. A jeśli coś w życiu idzie nie tak, unosisz głowę, przywołujesz na twarzy promienny uśmiech, robisz sobie koktajl. bo uśmiech to taka krzywa, która wszystko prostuje ;)

doceń

Życie mija bezpowrotnie, dlatego nie ma sensu zadręczać siebie i innych jakimiś mało istotnymi błahostkami. Nie zawsze nasze "widzi mi się" musi być najważniejsze. To prawda, że przyzwyczaiłam się do tego, że 'moje' zawsze musi być na wierzchu, ale może czasem 'moje' niech będzie 'czyimś', albo 'czyjeś'- 'moim'. Sama nie wiem, ale może tak trzeba. Znowu te cholerne trzeba.  Jeszcze nie do końca wiem, czy stać mnie będzie na takie heroiczne czyny jak zakładam, ale chyba spróbuję. Zresztą, żeby dostać od życia to, czego się pragnie, trzeba najpierw zdecydować czego się pragnie.  Nowy tydzień, nowe wyzwania?  Zdecydowanie wolę wyzwania typu zamiast jednego treningu- dwa, zamiast jednej setki brzuszków dwie, a nawet zamiast zakupów- sprzątanie, ale z tym też się uporam. Przecież jestem silna. Kto, jak nie ja. Nie użalamy się, nie płaczemy, nie jęczymy, motywujemy i inspirujemy. Niestety nie istnieją magiczne metody,

jak ktoś chce

Cześć serducha! Mam w głowie totalny mętlik a bieg wydarzeń nie pozwala mi się nawet dobrze zastanowić i obrać właściwego toru. Mam serdecznie dosyć ciągłych prób zadowolenia innych, chyba czas najwyższy wziąć swoje życie w swoje ręce. Kiedy nie zwracałam uwagi na nikogo i na nic, żyło mi się o wiele przyjemniej. Z chwilą kiedy zaczęłam oglądać się za siebie, często zaczęłam dostrzegać, że coś poszło nie tak, że coś mogłam zrobić inaczej, lepiej. Sama nie wiem, czy warto wszystko analizować, jak robię to w tej chwili. Dużo łatwiej jest patrzeć na życie przez pryzmat własnego "ja", tylko, że może teraz właśnie jest czas, że trzeba zacząć się nad tym wszystkim zastanawiać, że każdą decyzję należy uprzednio dokładnie przemyśleć, a każdy błąd spróbować naprawić. Ale czy trzeba? Trzeba..nie znoszę tego słowa. Wolałabym chcieć..No cóż. A swoją drogą, jak to dobrze być w domu. Mam za sobą dwa dłuuuuugie dni na uczelni (trzeciego nie wytrzymałam i wczoraj wieczorem opuściłam Olszty

18

To był weekend pełen wrażeń. 18- stkę K. mogę bezapelacyjnie zaliczyć do udanych imprez i jest to w pełni subiektywno- obiektywna ocena. Zabrakło tylko jednego, a w zasadzie to jednej- mojej sis. Ale ladies, spokojnie. Odbijemy to sobie. Co więcej mam wrażenie, że czas płynie z prędkością światła, ja zwyczajnie nie nadążam, ale staram się. Nie mam czasu na myślenie i przez to nie mogę w pełni świadomie podjąć żadnej sensownej decyzji. Nie mam też pewności, że taki totalny stan zawieszenia nie będzie miał jakiegoś większego wpływu na przyszłość. Ale może za jakiś czas będę potrafiła z dystansem na to wszystko spojrzeć, może ten czas otworzy mi wreszcie oczy. Na dziś tyle, teraz uciekam na spacer, potem trening i spotkanie z P. Miłego popołudnia!

ondz

Bywa, że narzekam na nadmiar zajęć, nawał pracy i obowiązków, życie w biegu, chaos etc. Jednak kiedy już przyjdzie czas, że mam chwilę wolnego zupełnie nie mogę się odnaleźć, nie wiem za co się złapać, co zrobić, nie trawię bezczynności i bezproduktywności. Dla mnie nieustannie musi się coś dziać. Wczorajszy dzień zalicza się do jednych z nich, totalne dziwactwo. Po powrocie z pracy wzięłam się za ćwiczenia (body express jak już wcześniej wspominałam), potem pełna energii wyciągnęłam A. na rower, niestety było już na tyle późno, że marzły ręce więc nie pojeździłyśmy długo. Wieczorem kompletnie nie miałam co ze sobą zrobić, no oprócz tego, że śledziłam transmisje meczu Polska- Ukraina, wypiłam kilka herbat (każda inna) i zjadłam chyba tonę kalorycznych rogalików. Na szczęście dziś jest inaczej, znowu w biegu, znowu na nic nie mam czasu. Od rana na zakupach, w poszukiwaniu prezentu urodzinowego dla przyjaciółki, że już nie wspomnę, że dla siebie coś znalazłam. Właśnie wróciłam od babci,