Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Opcje

Czasem musisz wybrać jedną z opcji. Ja zawsze wybieram tę trudniejszą i bardziej ryzykowną. Bo tak rozumiem termin żyć pełnią życia. Jednak, kiedy musisz wybrać jedno z dwojga a jedno i drugie wydaje się równie ważne, pożądane i słuszne (i ja tak samo, jak B. Pawlikowska nie mam na myśli zakupów) nie podejmuj decyzji. (w sklepie zawsze wybieram obydwie opcje);-) Jeśli nie widzisz wyraźnej różnicy między nimi, to nie znaczy, że ona nie istnieje, a jedynie tyle, że w tej chwili jej nie dostrzegasz. Nie śpiesz się, poczekaj. Właściwe rozwiązanie samo się pojawi. Zajmij się innymi ważnymi sprawami, pozostałe niech płyną własnym rytmem. Nie daj się ponieść urażonej ambicji (to najgorszy doradca!), bo ona zawsze przesłania sedno sprawy. Od zawsze byłam uparta, jak osioł. Zawsze dostaję to, co chcę. Ktoś mi kiedyś powiedział po trupach do celu? Może niekoniecznie, może tylko czasami...czasami zapominam, że ludzi mają prawo być złośliwi, źle przygotowani i nieprofesjonalni. Bywa, że ja tez da

Trening szczęścia

Różnica pomiędzy szczęściarzem a pechowcem jest taka, że o ile szczęściarz jest otwarty na wszelkie nowe możliwości, rozgląda się wokół w poszukiwaniu pozytywów, o tyle pechowiec koncentruje się na konkretnym zadaniu, tracąc cenne okazje, do tego, by być szczęśliwym. W listopadowym cosmo trafiłam na fajny artykuł "sięgnij po swoje szczęście", który uświadomił mi, że jestem szczęściarą ;-) Od zawsze wszyscy wokół powtarzali mi, że jestem "w czepku urodzona", niejednokrotnie ktoś stojący obok miał pretensje, że mi wszystko w życiu przychodzi łatwo, podczas, gdy on się musi napracować, by coś osiągnąć. Nie raz mnie to irytowało , nie raz patrzyłam z przymrużeniem oka. Dziś chcę uświadomić te osoby, że aby być szczęśliwym, wystarczy w to uwierzyć. Przecież szczęście jest na wyciągnięcie ręki. Ja uważam, że człowiek powinien dążyć do szczęścia, a nie narzucać sobie kolejne przymusowe obciążenie. RÓB SWOJE Nie zajmuj się tym, co robią inni, bo oni mają swoje drogi do prz

Wspomnienia

Z natury zawsze szybko przywiązuję się do miejsc, sytuacji, ludzi. Zwłaszcza ludzi, bo każdy z nas jest inny i na swój sposób wyjątkowy. Z każdym łączy nas inną relacja, inna historia. Przywołując na myśl konkretną osobę, przywołujemy wspomnienia z nią związane. Właśnie.. Wspomnienia są czymś, czego niezależnie od wszystkich innych zewnętrznych czynników, nic ani nikt nie jest w stanie nam zabrać. I to jest w nich najpiękniejsze. Skoro łatwo przywiązujemy się do ludzi, których znamy krótko, to jak silnie jesteśmy związani z tymi, którzy są z nami przez całe życie..? I co dzieje się wtedy, gdy Ci, którzy byli z nami zawsze, na dobre i na złe odchodzą? Stanowczo zbyt szybko...

-pełna optymizmu

Czy mnie się wydaje, czy ja chciałam usiąść wczoraj z założonymi rękoma, bujać diabła na nodze i czekać na szczęście? Co za ulga, że szybko wybiłam to sobie z głowy (sama!) i dzięki temu obudziłam się dziś a nawet już położyłam wczoraj do łóżka w stu procentowo lepszym nastroju. Są dni (takie, jak wczoraj), kiedy poszłabym do diabła, ale nawet on udaje, że mnie nie zna. [z przymrużeniem oka ;-)] Podobno ludzie, którzy złoszczą się na siebie z powodu mało istotnych rzeczy, w rzeczywistości są tymi, którzy najbardziej się o siebie troszczą. Nie przywiązuj wagi do mało istotnych detali, nie skupiaj uwagi na negatywach. CHWYTAJ DZIEŃ! Wszystko, co masz w życiu, wypływa od Ciebie. Jesteś projektorem, który wyświetla swój własny film. Im bardziej będziesz pozytywnie nastawiony, skoncentrowany na tym, co ważne, życzliwy dla siebie i innych, tym więcej pozytywnej siły przyciągniesz do siebie. Im więcej dobra stworzysz, tym więcej dostaniesz od życia! BO W ŻYCIU MASZ DOKŁADNIE TO, CO

jesienny nastrój

Cześć Kochani! Co u Was? Mam nadzieję, że jesień wprawia Was codziennie w dobry nastrój słonecznymi promieniami, zamiast przytłaczać szarością. Wczoraj mieliśmy w szkole dzień sportu.. pamiętam, że kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, zawsze lubiłam ten czas sportowych rywalizacji. :) Teraz, kiedy patrzę na to wszystko z perspektywy minionego czasu, wiem, że niczego nie brakuje mi tak bardzo jak lekcji wf-u i zawodów. Cudowne wspomnienia. Ostatnio znowu mam wahania nastroju... jak to mówią, raz na wozie, raz pod wozem. Z zasady staram się podchodzić do życia z pozytywnym nastawieniem, ale nie zawsze mi to wychodzi. Czasem po prostu trzeba na chwilę odpuścić, usiąść, odpocząć, może na chwilę przestać walczyć o wszystko i wszystkich. Może pozwolić komuś powalczyć, może przez chwilę poczekać i popatrzeć, co los ma nam do zaoferowania? Co prawda nigdy nie byłam i nigdy nie będę zwolenniczką siedzenia z założonymi rękoma, ale czasem chyba możemy złamać zasady, prawda? Oby to było oczyszcz