Już dawno nie cieszyłam się tak bardzo z faktu, że nadchodzi weekend.
Nareszcie spędzę go w domu i mam nadzieję znajdę czas, żeby choć trochę
odpocząć. Do tej pory spędzałam intensywnie każdy kolejny dzień, i choć w
pełni mnie to satysfakcjonowało czasami po prostu brakowało sił i
energii. A teraz nadszedł wreszcie długo oczekiwany przeze mnie moment
na chwilę relaksu. W dodatku za oknem świeci piękne słońce, którego
ciepłe promienie wprawiają mnie w dobry nastrój. Aż chce się żyć!
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
pysznooooooooości. Zapraszam na mojego bloga.
OdpowiedzUsuń