Ze wszystkich sił staram się cieszyć z małych rzeczy. No, bo: co z tego, że jest zimno, skoro dziś na niebie pojawiło się słońce. Co z tego, że bolą mnie nogi od biegania po sklepach, w celu zaopatrzenia się w "coś" nowego, skoro kupiłam idealną torebkę i fajną czapkę (i jeszcze kilka drobiazgów). Co z tego, że mam tyle rzeczy do zrobienia, skoro legalnie się lenię. Tak niewiele potrzeba mi do szczęścia. Wystarczy, że przeleżę pół dnia wtulona w Ciebie, że oglądamy po raz setny, któryś z listy naszych ulubionych filmów, i po raz setny śmiejemy się z tych samych tekstów, scen i głupich dowcipów. Nawzajem karmimy się ciastem mojej mamy, pijemy herbatkę (i zawsze kłócimy się kto, z którego kubka ma pić), robimy mnóstwo zdjęć do użytku własnego (jesteśmy mistrzami w strzelaniu głupich min), czytamy śmieszne historie, przeglądamy stare magazyny i bez końca napawamy się swoja obecnością.
Fotografowała Monika Goryszewska
Masz śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńzmysłowo podoba mi się;)
OdpowiedzUsuńprzepięknie, świetne zestawienie kolorów!!!
OdpowiedzUsuń★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
pozdrawiam serdecznie i zapraszam na nowy post:)