Życie ludzkie jest trawa, która znika. Rano kwitnie i rośnie, pod wieczór więdnie i usycha. Śmierć dotknie każdego niezależnie od jego wieku, wykształcenia, stanowiska czy rasy.
Dziwne jest to życie. Jednych od urodzenia obsypuje szczęściem i miłością i rozpieszcza ich aż do późnych lat starości, innym każe o szczęście walczyć, innych karci samotnością, a jeszcze innym zwyczajnie gaśnie. I nieważny jest fakt, że ktoś dopiero zaczyna rozpościerać skrzydła aby w pełni samodzielnie lecieć przez życie. Nagle następuje cięcie a potem nie ma już nic. Ciemność. Smutek i łzy potomnych. Tych, którzy zostali, którzy czekają na swoją kolej. W takich chwilach człowiek ma ochotę wybiec przed siebie, z mokrymi polikami od łez i krzyczeć wniebogłosy "dlaczego???!!!!" Bezradność ogarnia duszę, umysł i ciało. Chciałoby się coś zrobić jednak jedyną rzeczą, która najlepiej wychodzi to stanie w bezruchu i gorzki płacz. Boże, jak ja nienawidzę tego uczucia kiedy ktoś odchodzi, kiedy już tego kogoś nie ma. Czuję się wtedy tak jakby bomba atomowa spadła mi na serce. Nie dość że pozostawia po sobie olbrzymie straty to jeszcze jej skutki są odczuwalne przez długi czas. Podobno udowodniono naukowo, że ból psychiczny jest znacznie silniejszy od tego fizycznego. Na czym to wszystko polega, że to tak potwornie boli, bardziej niż cokolwiek innego?
Hej! Co u Was? bo u mnie dużo się dzieję. Na zdjęciach moje kochane dupeczki, które wreszcie mnie wczoraj odwiedziły. Mamy w planach następny `zjazd` tym razem z nocką, inaczej zawsze któraś będzie kierowała. A dziś trzeba było zwlec (z niesamowitym trudem) tyłek z łóżka, wsiąść w samochód i jechać do swojego ukochanego Ekonomika po wyniki z matur. Stresik był... o tak. Maturka poszła nawet dobrze, jestem zadowolona. (choć zawsze mogło być lepiej). Teraz domek, odpoczywamy i może opijamy :) choć w planach mam jeszcze roweryk z Agą, w końcu trzeba dbać o kondycję no nie ;p Cya <3
Komentarze
Prześlij komentarz