Moje gardło ma się już nieco lepiej z czego jestem bardzo zadowolona,
nie mniej jednak kuracja zdrowotna nadal trwa. Ponadto spędzam ostatnio
bardzo aktywnie każdy dzień, co przynosi mi mnóstwo satysfakcji, bowiem
hejtuje (od zawsze!) bezczynność i marnotrawienie czasu. Oczywiście nie
mówię, że nie należy się nam wszystkim czasem tzw. "chwila dla siebie"
na relaks i przysłowiowe "nic nierobienie", jednak mimo wszystko lubię
aktywnie spędzać wolny czas. Dlatego też i dzisiejszy dzień rozpoczęłam
od treningu, a zaraz po nim wybrałam się z M., P. i M. na łyżwy.
Znaleźliśmy też czas na moją ulubioną- hawajską, a z racji tego, że
potem należało spalić kalorie ponownie na łyżwy. Wieczorek natomiast
upłynął w miłym towarzystwie u Mariusza. Niestety to mój ostatni wolny
weekend, za tydzień czeka mnie pakowanie walizki, ale póki co nie myślę
jeszcze o tym. Chwilo trwaj!
A poniżej coś biżuteryjnego, przygotowałam Wam kilka zdjęć. Tematem przewodnim jest kolor złoty na punkcie którego mam od pewnego czasu nie małą obsesję. Macie chrapkę na którąś z moich błyskotek?
Komentarze
Prześlij komentarz